Chiny pozostają w centrum uwagi

Sierpień 26, 2015 13:27

Wyciszenie złych emocji wokół Chin, ale też spadek notowań EUR/USD, wspiera w środę notowania złotego w relacji do euro i szwajcarskiego franka, jednocześnie lekko on traci w relacji do dolara.

O godzinie 11:15 kurs EUR/PLN testował poziom 4,2390 zł, CHF/PLN 3,9220 zł, a USD/PLN 3,6940 zł. Do końca dnia polska waluta pozostanie pod głównym wpływem spekulacji odnośnie Chin, nastrojów na rynkach globalnych i nastawienia inwestorów do ryzyka.

Obawy o kondycję chińskiej gospodarki, strach przed jej twardym lądowaniem, jak również o to, na ile władze w Pekinie mają wpływ na gospodarkę i mogą ustrzec ją przed negatywnym scenariuszem, pozostają tematem numer jeden na rynkach finansowych. Te wszystkie złe emocje, które w poniedziałek doprowadziły do paniki na rynkach finansowych, obecnie zostały nieco wyciszone. W pewnym stopniu przyczyniła się do tego wczorajsza decyzja Ludowego Banku Chin, który kolejny raz już w tym roku obciął stopy procentowe oraz zdecydował o obniżeniu stopy rezerw obowiązkowych dla banków.

Ta decyzje oczywiście nie jest panaceum na wszelki chińskie dolegliwości. Mogliśmy się o tym przekonać dziś, gdy pomimo utrzymujących się przez sporą część dnia wzrostów na giełdzie w Szanghaju, tamtejszy indeks ostatecznie zamknął się na minusie, spadając o 1,3%. Była to już piąta kolejna spadkowa sesja. W tym czasie chińskie akcje zostały przecenione aż o 23%. Należy jednak sądzić, że rynek dotarł już do momentu, kiedy powinno nastąpić przynajmniej 2-3 dniowe odbicie.

Podobne odbicie powinno mieć miejsce też na Wall Street. To zaś, przynajmniej w teorii, będzie prowadzić do poprawy nastrojów na rynkach globalnych i spadku awersji do ryzyka. Powstaną więc warunki w których należy spodziewać się umocnienia złotego.

Koncentracja uwagi na Chinach sprawia, że ignorowane są inne czynniki. W tym publikowane dane makro. Nie inaczej będzie w dniu dzisiejszym. Popołudniowy raport nt. zamówień na dobra trwałe w USA w miesiącu lipcu (prognoza: -0,4% M/M) zapewne przejdzie niezauważony. Emocje może wzbudzić dopiero jutrzejsza publikacja zrewidowanych danych o amerykańskim PKB za II kwartał br. (prognoza: 3,2%).

Zakładamy ponadto, że ważnym wydarzeniem będzie również rozpoczynające się jutro sympozjum bankierów centralnych w Jackson Hole. Tyle tylko, że teraz rynki mniej będzie interesował termin pierwszej podwyżki stóp procentowych przez Fed, a bardziej będą się wsłuchiwać w komentarze poświecone chińskiej gospodarce.

Z punktu widzenia złotego ważną publikacją będą jeszcze piątkowe dane nt. dynamiki polskiego PKB za II kwartał. Nie oczekujemy, żeby w stosunku do wstępnych szacunków na poziomie 3,3% R/R nastąpiła jakaś zmiana. Interesująca za to będzie struktura danych. Co odpowiadało za wyhamowanie tempa wzrostu do wspomnianych 3,3% z 3,6% w pierwszych trzech miesiącach roku? Wówczas dopiero będzie można powiedzieć, czy ten niższy wzrost to tylko zadyszka, czy może nieco groźniejszy proces.

Sytuacja na wykresie EUR/PLN, pomimo obserwowanego teraz cofnięcia, w dalszym ciągu nie wyklucza wzrostów tej pary w kierunku 4,30 zł. Taki scenariusz trafiłby do kosza dopiero w momencie definitywnego powrotu euro poniżej 4,20 zł.

Na wykresie USD/PLN od dwóch dni obserwujemy korektę wcześniejszych spadków. Ruch do góry miał jednak miejsce z poziomu wsparcia na 3,6450 zł. To znacznie go wzmacnia. Dlatego scenariuszem bazowym dla dolara są wahania w szerokim przedziale 3,6450-3,7860 zł.

Na wykresie CHF/PLN natomiast kluczowym poziomem są okolice 3,95 zł. Wybicie powyżej ponownie zaprowadzi franka do 4 zł. Dopóki to jednak nie nastąpi jest szansa na kolejne zejście do 3,83-3,85 zł.

Marcin Kiepas

Avatar-Admirals
Admirals Kompleksowe rozwiązanie do wydatkowania, inwestowania i zarządzania pieniędzmi

Admirals to więcej niż zwykły broker. To centrum finansowe oferujące szeroki zakres produktów i usług finansowych. Umożliwiamy indywidualne podejście do finansów poprzez kompleksowe rozwiązania w zakresie inwestowania, wydatkowania i zarządzania pieniędzmi.